Nawet tak prosta, wręcz toporna jak maszyna vendingowa sprzedająca znicze.


Technologia zmienia naprawdę wszystko. Może mieć wpływ na każdą branżę, tworząc tzw. przełomowe innowacje czy nowe rozwiązania, które wywracają wszystko do góry nogami.
„Naszej branży to nie dotyczy, u nas zawsze będzie chodziło o relacje, o naszą wiedzę, o nasze doświadczenie, to się nigdy nie zmieni”. Słyszę to często z ust właścicieli, menedżerów klubów fitness, trenerów personalnych.
Powiedzcie to proszę, korporacjom taksówkowym które nie radzą sobie gdy pojawił się UBER, powiedzcie to sieciom hotelowym, które głowią się jak poradzić sobie z konkurencją Airbnb. Oni także myśleli że ich biznes jest odporny, ale nagle ktoś podważył obowiązując zasady i zadał pytanie : A gdyby tak…
Spójrzcie na szybki rozwój klubów bezobsługowych, wielu klientów je uwielbia. A przed ich nastaniem słychać było : „W Polsce to się nie przyjmie.”
Dziś na świecie, więcej osób korzysta z aplikacji treningowych niż z klubów fitness.
Często zadaję pytanie pracownikom klubów fitness, także trenerom personalnym : w czym jesteście lepsi od wirtualnego trenera, od aplikacji treningowej? Dla człowieka urodzonego w ostatnich 25 latach nie ma oczywistego rozróżnienia na online i offline.
On wybiera aplikacje i pyta : czego nie rozumiesz w moim wyborze? Co może dać mi klub albo trener, opiekę i relację 3 razy w tygodniu przez godzinę? Moja aplikacja i mój wirtualny trener opiekują się mną 24 godziny na dobę, każdego dnia. Sprawdza czy jadam regularnie, przypomina że za długo siedzę i czas się ruszyć, pyta czy piję odpowiednią ilość wody, mierzy i analizuje, oczekuje że będę wprowadzał korekty w swoich nawykach i stylu życia.
Wiedza i doświadczenie twojego trenera? Twórcy programu który się mną opiekuje, zebrali wiedzę i doświadczenie wielu najlepszych trenerów w jednym miejscu, bym z niej korzystał.
Nadal uważasz że ta rewolucja nie będzie miała wpływu na naszą branżę?